Miasteczko Multimedialne z perspektywy 2019 r.
Projekt Miasteczka Multimedialnego to prawdopodobnie najpiękniejszy i najbardziej szalony projekt mojego życia ( piszę ten tekst 1 czerwca 2019 r. ) pomimo tego co stało się z tym projektem ostatecznie. Warto więc napisać korzystając z resztek mojej pamięci , moich zapisków kalendarzowych i nielicznych dokumentów będących w moim posiadaniu historię tego niesamowitego projektu w okresie lat 2006 – 2011.
Aby zrozumieć skąd się pojawił ten projekt w moim życiu trzeba w kilku zdaniach odnieść się do historii WSB-NLU w pierwszych latach dwutysięcznych. To były lata największych sukcesów – wygrywanie rok po roku polskich rankingów , stałe zwiększanie liczby studentów na studiach stacjonarnych , w tym studentów zagranicznych , posiadanie najlepiej wyposażonej i największej biblioteki wśród uczelni niepaństwowych , w 2003r. otwarcie nowego świetnego budynku zaprojektowanego na 3 tys. studentów stacjonarnych . A co jeszcze ważniejsze – Uczelnia rozwijała się krok po kroku pod względem akademickim – mieliśmy znakomitą grupę profesorów, kolejni nasi asystenci otwierali przewody doktorskie i uzyskiwali stopień doktorski, nasi absolwenci nie mieli kłopotów ze znalezieniem atrakcyjnych miejsc pracy. Miałem wówczas rosnącą świadomość że docieramy do granicy rozwoju uczelni kształcącej , szczególnie przy niskim poziomie czesnego i braku wsparcia ze strony kolejnych rządów. Było oczywistym że następny etap rozwoju to budowa części badawczej i wdrożeniowej. Nie ukrywam że moją ambicją było osiągnięcie przez WSB-NLU statusu uczelni klasy międzynarodowej , a to nie było możliwe bez osiągnięcia poziomu uczelni badawczej a nie tylko kształcącej. Akurat w 2005 r. odwiedziłem mojego absolwenta , który wówczas studiował MBA na Uniwersytecie Stanforda w Kalifornii i mogłem zobaczyć słynną Dolinę Krzemową, Skojarzenie było jednoznaczne – konieczne jest stworzenie przy naszej Uczelni parku technologicznego. Akurat po kilku miesiącach ,w styczniu 2006 r. przyszedł do mnie ówczesny prezes Optimusa z niezwykłą propozycją : Optimus postanowił przenieść produkcję komputerów poza Nowy Sącz a pozostawia na miejscu zaplecze technologiczne i w sposób naturalny wolne przestrzenie, - stwórzmy więc razem Optimus i WSB-NLU wspólną instytucję badawczo-wdrożeniową ( nawet była już nazwa Optimus Golden Gate ). Niestety z uwagi na własne kłopoty Optimus szybko się ze współpracy wycofał. Krótki opis naszych działań w latach 2006 – 2008 zamieściłem w tekście mojego przemówienia , które wygłosiłem w dniu wmurowania Aktu Erekcyjnego dla Miasteczka Multimedialnego zamieszczonego w „ikonce” „w prasie” na mojej stronie.
Minęło od tamtego momentu już ponad 10 lat więc w mojej pamięci pozostały wydarzenia tylko emocjonalnie najsilniejsze i poniżej przedstawiam moje uwagi do trzech spraw/wydarzeń:
1. Warto opisać końcówkę roku 2006 i początek roku 2007. To był najbardziej niezwykły okres w moim życiu ( może obok kampanii w maju 1989 roku przed wyborami do Senatu ) . Okazało się, że niezależnie od decyzji Rządu RP o umieszczeniu naszego projektu MM na indykatywnej liście projektów kluczowych w Programie 5.3 , w następnych miesiącach jakieś „diabelskie siły” kilka razy powodowały że nasz projekt znikał z listy. Ja twardo walczyłem o powrót projektu MM i WSB-NLU jako beneficjenta tej ogromnej kwoty na listę , która przechodziła przez kolejne szczeble administracyjnej drabiny. Pod koniec 2006 r. byłem już tak zmęczony , że zdecydowałem się na krótkie tygodniowe wakacje ( poleciałam na Grand Canarię w styczniu 2007 r.) Wyjeżdżałem z poczuciem klęski , bo wszystkie znaki wskazywały że nic z projektu nie będzie. Po powrocie , jeszcze na lotnisku , zadzwonił do mnie mój znajomy i bardzo mocno namawiał mnie abym dalej walczył o projekt . Po paru minutach zadzwoniła młoda osoba z Krakowa , którą znałem ale która nie była związana WSB-NLU i jeszcze mocniej , wręcz zmuszała mnie do dalszego działania. Te dwie rozmowy były dla mnie tak mocnym impulsem ( wręcz przysłowiowym „kopem” ) że z dużą determinacją podjąłem na nowo działania i w rezultacie nasza WSB-NLU wraz z projektem Miasteczka Multimedialnego została z inicjatywy ówczesnego Ministra Kultury Kazimierza Ujazdowskiego wpisana na ostateczną listę projektów kluczowych decyzją Rządu RP na posiedzeniu 20 lutego 2007 r. z dofinansowaniem 23,7 mln Euro!.
2. Tuż po tej decyzji rządowej ( podkreślam na liście była nasza WSB-NLU ) okazało się że beneficjentem z tego programu musi być firma i natychmiast założyłem w imieniu Uczelni odpowiednią spółkę celową , którą nazwaliśmy „Miasteczko Multimedialne” spółka z o.o ze 100% udziałem WSB-NLU. Zgodnie z prawem UE , taka inwestycja jaką planowaliśmy mogła być sfinasowana ze środków publicznych tylko w 85%. Uczelnia wtedy już nie miała wolnych środków i był taki moment, że wydawało się , że inwestora nie znajdziemy!. Ostatecznie zgłosił się Pan Adam Górski , znany deweloper sądecki. Współpraca z Panem Adamem nie była łatwa bo Pan Adam był przyzwyczajony do szybkich interesów typu kupić tanio i sprzedać drogo i wytłumaczenie że w tym przypadku spółka musi być przez 20 lat non-profit było dość trudne. Ostatecznie 24 sierpnia 2010 r. spółka MM podpisała z PARP umowę o dofinansowaniu naszego projektu na kwotę 94,9 mln zł. Warto zestawić te daty : 2007 i 2010 – aż 3,5 roku trwała mordęga z urzędami i znalezienie banku który podjąłby się obsługi finansowej projektu. Niemal cały czas prezesem spółki był Krzysztof Wnęk , nasz absolwent , Sądeczanin z Muszyny , który zgromadził grupę młodych współpracowników zafascynowanych możliwością realizacji tak niezwykłego projektu.
3. Tuż po podpisaniu umowy z PARP rozpoczęliśmy przygotowania do rozpoczęcia budowy Parku – najważniejsze kroki to było rozpisanie konkursu na projekt architektoniczny i wybranie w konkursie firmy która zbuduje obiekt. Do finału tego konkursu weszły dwie firmy – jedna z Nowego Sącz , druga ze Śląska. To był okres że w takich konkursach musiała wygrać firma która oferuje niższą cenę. Wartość budowy obiektu wynosiła 60 mln zł – wygrała niestety firma ze Śląska gdyż w finale obniżyła cenę o 100 tys. zł w porównaniu do ceny którą zgłosiła jako ostateczną firma sądecka. Napisałem ‘’ niestety ‘’ gdyż zwycięska firma , doświadczona w budowaniu dużych obiektów , tuż przed zakończeniem budowy ogłosiła upadłość. To spowodowało dalszą , niezwykle bolesną stratę niemal dwóch lat w oddaniu obiektu do funkcjonowania i rozpoczęcia działania Parku o nazwie Park Technologiczny 3.0 MMC Brainville ( a tak na marginesie długo nie mogłem się przyzwyczaić do nowej nazwy , ale przy planach działania na rynku światowym nazwa międzynarodowa była niezbędna ).
4. Ja przekazałem nowemu inwestorowi WSB-NLU a poprzez nią także wpływanie na losy Parku w grudniu 2011 r.więc nie mogę komentować dalszych losów spółki MM i już działającego Parku 3.0 MMC Brainville. Obserwując to co stało się w następnych latach coraz częściej myślę że urodziłem się co najmniej o 20 lat , a może nawet więcej ,za wcześnie , i że Nowy Sącz i jego gospodarka nie „dorosła” jeszcze do realizacji tak ważnego dla przyszłości mojego ukochanego Miasta ale i całej Sądecczyzny projektu. Mój pomysł sprzed 13 już lat był prosty – niezależnie od rozwoju WSB-NLU projekt Miasteczka Multimedialnego miał umożliwić rozwój w Nowym Sączu przemysłu wysokich technologii , bo opieranie się wciąż na marzeniach o rozwoju u nas turystyki i działaniu kilku dużych firm produkcyjnych nie wróży dobrze przyszłości Nowego Sącza.